Portal informacyjny
o kulturze w Rzeszowie

Kalendarz

2024-04-25 - 2024-05-19

“Rzecz o Aniołach” w rzeszowskim BWA

Maria Monikowska-Tabisz świętuje 50-lecie pracy twórczej.

 

Ponad 50 obrazów Marii Monikowskiej-Tabisz ukazujących malarskie wizje biblijnych aniołów będzie można od 25 kwietnia br. obejrzeć w murach rzeszowskiego Biura Wystaw Artystycznych. Wystawą pt. “Rzecz o Aniołach” urodzona w Częstochowie artystka celebruje 50-lecie swojej pracy twórczej, w której tematyka sakralna była nieprzerwanie wiodącym źródłem inspiracji.

 

Wśród prezentowanych prac znajduje się zarówno malarstwo jak i grafika komputerowa. Wydarzenie zamyka cykl wystaw Marii Monikowskiej-Tabisz wizualnie interpretujących teksty Starego i Nowego Testamentu. Wcześniej powstały: Apokalipsa - 1984, Księga Psalmów - 2003, Biblijne iluminacje - 2009 oraz Mądrość Syracha - 2017.

 

- Anioły towarzyszą mi przez całe życie - artystyczne i duchowe. To nie tylko wiara w ich istnienie, ale głębokie przekonanie, że są obecne wśród nas, towarzyszą nam w życiu bez względu na stopień naszej religijności - mówi Maria Monikowska-Tabisz. - Tworząc kolejne wizje aniołów starałam się lepiej zrozumieć ich przesłanie. Wierzę, że ta wystawa, dostępna również w internecie, dotrze przede wszystkim do tych, którzy jeszcze nie odkryli anielskiej mocy pomagania ludziom w potrzebie - podkreśla Monikowska-Tabisz.

 

Jak zauważa dyrektor rzeszowskiego Biura Wystaw Artystycznych Piotr Rędziniak, dużą część wystawy stanowią współcześnie namalowane obrazy, w których Maria Monikowska-Tabisz zaskakuje nowatorską techniką. - Osobiście imponuje mi, że dojrzała artystka sięga po odmienny warsztat i odkrywa dla siebie inną metodę malarską. Rzadko zdarza się, by na tym etapie działalności twórczej zejść z obranej stylistycznie drogi i ryzykować dalsze poszukiwania i eksperymenty - podkreśla Rędziniak.


Maria Monikowska-Tabisz jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. W latach 1973-1990 mieszkała i tworzyła w Koszalinie. W okresie stanu wojennego aktywnie działała w niezależnym ruchu artystycznym. Od 1991 roku związana z Rzeszowem, gdzie przez wiele lat czynnie angażowała się w działalność Związku Polskich Artystów Plastyków.

 

W jej twórczości dominuje tematyka biblijna. Stworzyła cykle “Apokalipsa”, “Księga Psalmów”, „Droga Krzyżowa” i “Mądrość Syracha” oraz wiele obrazów sakralnych, w tym ikon. Jest autorką wizerunku Błogosławionej Rodziny Ulmów, który od 2004 r. towarzyszył procesowi beatyfikacyjnemu, a obecnie jest eksponowany wraz z relikwiami w kościele pw. św. Doroty w Markowej. W dorobku ma również abstrakcje, pejzaże, portrety i erotyki, a także wielkoformatowe, realistyczne malarstwa ścienne. Techniki jakimi najczęściej się posługuje to akryl i grafika komputerowa.

W trakcie półwiecza pracy twórczej uczestniczyła w blisko 150 wystawach ogólnopolskich, okręgowych i poplenerowych, w Polsce i za granicą. Swoje malarstwo i grafikę prezentowała również na wystawach indywidualnych. Jej obrazy znajdują się w wielu kolekcjach prywatnych i muzealnych oraz w zbiorach Kościoła Katolickiego w Polsce, Europie i Stanach Zjednoczonych.

 

 

Wernisaż wystawy - 25 kwietnia 2024 r. godz. 18:00, Biuro Wystaw Artystycznych w Rzeszowie.

 

 

W świątyniach uczynionych ręką ludzką, ręką architektów,
ręką artystów namalowane, wyrzeźbione anioły
nieskończenie w dzień i w nocy śpiewają, tańczą i grają,
zwłaszcza kiedy nas w nich nie ma
.

Rzecz o Aniołach

 

Jest niezliczona liczba określeń powiązanych z aniołami. Począwszy od nowo narodzonych dzieci, o których mówimy „jaki aniołek”, czy ukochanych osób, dla których rezerwujemy słowa „mój aniele”. O pięknej dziewczynie mówimy, że jest „anielskiej urody”, a o empatycznej osobie myślimy, że jest „jak anioł”. Anioł potocznie, na co dzień, kojarzy nam się z urokliwymi przedstawieniami na pamiątkowych obrazkach z okazji chrztu czy pierwszej komunii albo z turystycznych suwenirów. Aniołek w postaci dziecięcej (jako putto – ulubione przedstawienie w baroku) to standardowa ozdoba w postaci figurki na półkę czy nawet bombki na świąteczną choinkę. Najczęściej jest jednak przedstawiany jako piękna kobieta o młodzieńczym, niewinnym wyglądzie, w półprzezroczystej, powłóczystej sukni, ze skrzydłami – chociażby grecka Nike.

 

Od wieków aniołowie byli inspiracją dla artystów. Sposób ich przedstawiania zmieniał się, tak jak zmieniały się sztuka i społeczeństwo. Już w wielu kulturach antycznych możemy spotkać obrazy uskrzydlonych istot – mężczyzn, kobiet i zwierząt. Niektóre z tych bardziej znanych to monumentalne uskrzydlone figury z pałaców asyryjskich czy rzymskie uskrzydlone istoty z Pompejów.

 

W malarstwie najstarsze wizerunki aniołów odkryto w prehistorycznym Egipcie. Hebrajskie mal’ak, greckie angelos, łacińskie angelus oznaczają tyle co „wysłannik”. Nimb nad ich głowami oznaczał usankcjonowany kult aniołów już w V wieku. Odtąd zaczęto modlić się do aniołów i zrozumiano misję, jaką mają oni wobec ludzi. Kościół zrozumiał, że aniołowie to wyraz największej, jedynej dbałości Boga o ród ludzki i jego zbawienie – najwyższy wyraz i ucieleśnienie miłości Boga do człowieka. Anioł czuwa i prowadzi człowieka do Jego miłości. Od narodzin, przez życie i śmierć – według wiary nie tylko katolickiej – aniołowie są z nami. Śmiem twierdzić, że nasi aniołowie mają nasz wizerunek i są doskonałym odbiciem nas samych. Ktoś kiedyś napisał, że strojem anioła jest czystość, dlatego jest nagi. Najpiękniej wyraził to Antonio Canova w figurze Anioła Śmierci, który stoi przy grobowcu Stuartów w bazylice św. Piotra w Watykanie – przepięknego anioła, który towarzyszy pochówkowi. Naga postać z opuszczonymi skrzydłami i zakrytą twarzą oznacza całkowite odcięcie się od ziemskich spraw, wprowadza zmarłych w zupełnie inny świat. Przypomina o jeszcze jednej prawdzie: że przychodzimy na ten świat i odchodzimy z niego nadzy… Nie zabierzemy z niego nic poza tym, co mamy we wnętrzu, co przenieśliśmy w naszych „dzbanach”.

 

Artyści przedstawiali aniołów z różnych powodów. W malarstwie sakralnym właściwie od zawsze anioł był motywem ilustrującym biblijne opowieści i zapowiedzi (jak w Apokalipsie) czasów przyszłych – ostatecznych. Bo Anioł nie ma tylko białobłękitnego koloru… Przypisywano im też różne atrybuty i symbole. Aniołowie wielbią Boga przez śpiew, taniec, grę na instrumentach.

 

Cała Biblia jest wypełniona prawdami związanymi z aniołami. W obydwu częściach – w Starym i Nowym Testamencie – potwierdza obecność aniołów i ich wpływ na losy biblijnych postaci. Aniołowie są w opowieści o Samsonie; w Księdze Rodzaju i śnie Jakuba pojawia się drabina Jakubowa, po której wchodzą i schodzą na ziemię aniołowie Pańscy. I w bardzo znanej historii o tym, jak Abraham decyduje się poświęcić swojego syna w ofierze Bogu, jednak anioł powstrzymuje go i za jego czyn – jakże symboliczny (nowotestamentowe poświęcenie Jezusa Chrystusa przez samego Boga) obiecuje mu, że będzie ojcem narodów.

 

W Nowym Testamencie aniołowie zwiastują narodziny najpierw tego, który ma prostować ścieżki – Jana Chrzciciela – będącej w podeszłym wieku św. Elżbiecie, a później narodziny Jezusa jego matce, Najświętszej Maryi Pannie. Pastuszkom ogłaszają Jego narodziny. Dzieje Apostolskie opisują post Chrystusa na pustyni, kiedy szatan kusi go wizją aniołów, którzy będą go nosić, jeśli skoczy ze skały. Anioł ratuje św. Piotra z więzienia, w które wtrącił go Herod. Otwiera mu okowy i bramy więzienia, odprowadza go przez jedną ulicę… i znika. Anioł w końcu zwiastuje nad pustym grobem zmartwychwstanie Jesusa Chrystusa i pociesza niewiasty, które towarzyszą Jego zbolałej matce.

 

To bodaj w największym skrócie historie, które w dużej części swojej twórczości przedstawia, ilustruje (?) Maria Monikowska-Tabisz. Nad tym pytajnikiem się zastanowimy. Aniołowie w twórczości artystki są niewątpliwie głównym podmiotem jej prac zarówno malarskich, jak i graficznych. Malarskich w sensie technologicznym – zarówno obrazów olejnych, jak i (rzadkich) pasteli na kartonach. A graficznych w zaskakująco nowoczesnych grafikach komputerowych.

 

Ale zacznijmy od początku: kiedy rozmawialiśmy jakiś czas temu o wystawie i nadaliśmy jej ten roboczy tytuł Rzecz o Aniołach Marylka (bo tak autorkę prywatnie nazywam) „zapaliła się”, nie wiedząc, nie wierząc, że zdoła sporą galerię wypełnić samymi aniołami. Duża część wystawy to nowe obrazy, w których zaskakuje również nową dla siebie techniką malarską. Mnie osobiście imponuje, że dojrzała artystka sięga po odmienny warsztat i odkrywa dla siebie inną metodę malarską. Piszę „dojrzała”, bo wystawa, którą prezentujemy w rzeszowskim BWA, została zorganizowana w 50-lecie twórczości Marii Monikowskiej-Tabisz. I rzadko się zdarza, by artysta z obranej stylistycznie i warsztatowo drogi w pewnym momencie zaryzykował dalsze poszukiwania i eksperymenty. Jest to domena raczej młodych twórców. Sam dwadzieścia lat temu swoją wystawę nazwałem świadomie Poszukiwania – tym bardziej jej gratuluję!

 

Rzecz o Aniołach to nie tylko wystawa, ale również katalog, który na długo po niej pozostanie, a zawiera również bogatą część merytoryczną i obszerną biografię artystyczną Marii Monikowskiej-Tabisz.

 

Przyglądam się wystawie, która składa się z prac malarskich i graficznych. Anioł jest głównym bohaterem obrazów i grafik Marii Monikowskiej-Tabisz. Raz przedstawiony w sposób dosłowny, w takim wizerunku, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni – postać w szacie, ze skrzydłami – innym razem to tylko zgeometryzowana figuracja postaci ludzkiej zaopatrzonej w coś w rodzaju skrzydeł – to zwłaszcza w grafikach. Mam z nimi szczególne skojarzenia. Pamiętam wystawę w galerii „r_z” pt. Mądrość Syracha, do której również miałem przyjemność napisać słowo wstępu w 2017 roku, gdzie artystka zwizualizowała fragmenty tekstów z Księgi Syracha za pomocą liternictwa. Typografia wprawdzie pojawiła się wcześniej w sztuce pop-artu (Pierre Alechinsky czy Roy Lichtenstein), ale w tych pracach ogromne znaczenie miał kolor liter, który wyrażał swoiste emocjonalne zaangażowanie w ich odczytanie. W aniołach pokazanych w grafikach odczytuję zupełnie inne rzeczy. Przypominają mi wideoklipy muzyki elektronicznej z lat osiemdziesiątych XX wieku, gdzie chodzi o pewne wibracje, które czuje się w trzewiach… W miejscu, w którym pojawia się anioł, powietrze drga, rozchodzi się jego aura. Temperatura tego powietrza też wydaje się wyczuwalna. I to głównie w grafikach artystki dominują łagodne przestrzenie podkreślone płaską plamą pastelowego koloru, który rozbijają liczne, biegnące w różnych kierunkach kreski rysujące promienie i kształty (przykładem są grafiki z cyklu Zwiastowania).

 

W najnowszych obrazach artystka dokonała dwóch nowych zabiegów. Pierwszym z nich jest fakt, że maluje cyklami i buduje wcale nieoczywiste dyptyki i tryptyki. Drugim zabiegiem, już stylistycznym, jest zmiana palety barwnej na znacznie ciemniejszą. Tu postacie aniołów i postaci biblijne są już bardziej czytelne, realistyczne. Jak chociażby scena anioła z Abrahamem czy wspomniane już uwolnienie św. Piotra z więzienia. Ciemne tło podbija tu moc owego promieniowania, światła, jakie bije od tych nieziemskich istot – niekiedy światło to jest dowodem na przybycie anioła, który jest poza kadrem obrazu. W tych nowych obrazach Maria Monikowska-Tabisz zmienia również sposób kładzenia farby na płótnie, nawiązując nieco do malarstwa impresjonistycznego, którego przedstawiciele posługiwali się metodą puentylizmu, polegającą na kładzeniu farby w postaci małych plamek za pomocą cienkiego pędzla. Maria natomiast maluje techniką własną bez używania pędzla. Sposób ten w moim rozumieniu to odmienna metoda na pokazanie tej energii, która dzieje się w przedstawieniu. Powietrze znowu tu drga i czuć tu gorąco pustyni.

 

Jak mówi sama artystka: „Ja nie wierzę w Anioły, ja jestem przekonana o ich obecności”. Poczucie obecności jest dla niej niezwykle ważne – sprawia ono, jak napisałem w tekście do Księgi Syracha, że obrazy te są przepełnione świadectwem wiary artystki w to, co maluje, w to, o czym opowiada. I ta wiara w obecność aniołów jest potwierdzona życiowymi doświadczeniami. Wiele by przytaczać anegdot z historii, które łączą mnie z Marylką. To dzięki niej uwierzyłem w swojego Anioła Stróża!

 

Ale wróćmy do jej malarstwa. I do pytania, czy są to ilustracje, czy na swój sposób artystka właśnie słowo (!) zamienia w obraz, pokazując nam własne przeświadczenie. Aniołowie dla Marii Monikowskiej-Tabisz to rodzaj energii, którą za pomocą swych dzieł, ich kolorytu, kształtów, powtarzających się konturów współcześnie przywraca naszej świadomości. Demitologizuje, mówi: „Są!”. Są w naszej przestrzeni, jako byty doskonałe, „fruwają” między nami, tylko że my ich nie widzimy. Żeby je zobaczyć, przypomnieć sobie o nich, musimy zobaczyć wystawę Rzecz o Aniołach Marii Monikowskiej-Tabisz w rzeszowskim BWA.

Piotr Rędziniak

 

 

Biblijne anioły w twórczości Marii Monikowskiej-Tabisz

 

ks. Paweł Batory

 

Od wielu stuleci Biblia, święta księga judaizmu i chrześcijaństwa, stanowi niewyczerpane źródło inspiracji dla coraz to nowych pokoleń artystów. Twórcy różnych epok czerpali z niej natchnienie, wykonując dzieła albo na zamówienie mecenasów kościelnych, albo – zwłaszcza w bliższych nam czasach – z potrzeby własnego serca, próbując dać wyraz osobistym rozmyślaniom nad świętymi tekstami, niejednokrotnie twórczo je reinterpretując. W zasadzie od początku owego spotkania świętych tekstów z wrażliwością artystów obraz stawał się nie tylko ich ilustracją, ale i swoistym komentarzem, a niekiedy przekazicielem i wizualnym interpretatorem objawionej prawdy. Obrazy inspirowane tekstami biblijnymi zostały wprzęgnięte w kultyczną funkcję Kościoła, były stosowane jako dekoracja we wnętrzach sakralnych, ale nie ograniczały się do tej roli. Spełniały istotne zadania edukacyjne, przybliżając tajemnice opisane przez natchnionych autorów, wspomagały osiągnięcie modlitewnego skupienia, pobudzały do religijnej refleksji oraz próbowały wzmacniać przekaz prawd moralnych. Postaci i wydarzenia opisane w księgach biblijnych mają ponadto swoją ponadczasową, uniwersalną wymowę, która obecnie wydaje się dominować w odczytywaniu dzieł dawnych mistrzów oraz w pracach artystów i artystek współczesnych. Bogactwo postaw, uczuć i emocji, ludzkich nadziei i lęków, które można odnaleźć w Biblii, wciąż jest w stanie przemówić do odbiorcy, poruszyć najczulsze struny duszy człowieka.

 

Czas, w jakim powstaje obraz nawiązujący do postaci i wydarzeń biblijnych, nie jest bez znaczenia dla sposobu ich ukazania. Zastosowany przez artystę kod kulturowy, wrażliwość odzwierciedlająca w pewnym stopniu ducha epoki, rozłożenie akcentów, dobór symboli, wreszcie zastosowana forma tworzą jedyny w swoim rodzaju komunikat, który ma przemówić w pierwszym rzędzie do adresata współczesnego twórcy. W procesie odbioru potrzebne są chociaż podstawowe kompetencje, pozwalające nie tylko zidentyfikować postacie na obrazie i rozpoznać ukazaną scenę, lecz także podążać niejako za myślami malarza, próbując odczytać jego intencje i zaproponowaną interpretację.

 

Aby uniwersalne i ponadczasowe teksty biblijne pozostawały wciąż żywe dla kolejnych pokoleń odbiorców, potrzebujemy nieustannie odczytywać je na nowo, spoglądać na nie świeżym okiem, odnajdywać skrywane pokłady znaczeń i sensów. Nie do przecenienia jest więc wysiłek każdego kolejnego artysty, który sięga do owego skarbca ludzkiej duchowości i ukazuje nam go w nowym świetle.

 

Do takich twórców należy Maria Monikowska-Tabisz, która od ponad pięćdziesięciu lat czerpie z tekstów Pisma Świętego i poprzez swoje prace dzieli się własnym odczytaniem i rozumieniem prawd, jakie przekazują. Pierwszymi wielkimi cyklami biblijnymi, jakie stworzyła, były dwie Apokalipsy (1981–1990) zainspirowane wizjami św. Jana: jedna wykonana techniką pasteli, a druga, zwana Apokalipsą Koszalińską, składająca się z trzynastu wielkoformatowych malowideł olejnych. W kolejnych latach sięgała jeszcze po Księgę Psalmów (pastele) i Mądrość Syracha (grafika komputerowa), a także Ewangelie (Droga Krzyżowa wykonana akrylem w latach 2004–2007 dla kościoła Trójcy Świętej w Rzeszowie). Do Biblii nawiązywała także w pojedynczych realizacjach, spośród których warto wymienić Drogę do Emaus i Chrzest Chrystusa (1995), tryptyki dotyczące daru życia, śmierci i zmartwychwstania, przykazania Nie zabijaj, Pieśni nad pieśniami (1995–1996) oraz wykonany w technice grafiki komputerowej tryptyk Herodiada (2013).

 

Najnowszą odsłoną inspiracji biblijnych (a może „Biblijnych iluminacji”, żeby nawiązać do wystawy z 2009 roku zorganizowanej w Muzeum Diecezjalnym w Rzeszowie z okazji 35-lecia pracy twórczej) jest powstała w latach 2020–2023 obszerna seria obrazów nawiązujących do tych tekstów Pisma Świętego, w których pojawiają się aniołowie: od Księgi Rodzaju po Apokalipsę. Na wystawie Rzecz o Aniołach pojawiają się również pojedyncze prace z lat 1995–2018, co świadczy o tym, jak bliski jest to temat dla autorki od dłuższego czasu. W sumie ekspozycja prezentuje trzydzieści dwie prace wykonane akrylem na płótnie, dwadzieścia w grafice cyfrowej oraz jeden pastel.

 

W Biblii aniołowie są to istoty nadprzyrodzone, stworzenia duchowe, w hierarchii bytów zajmujące miejsce między Bogiem a ludźmi. Z tej pozycji wynika ich rola, czyli pośrednictwo między Bogiem a człowiekiem. Notabene nazwa „anioł” (gr. angelos, łac. angelus, odpowiednik hebr. mal’ak) oznacza nie tyle naturę, co funkcję aniołów jako wysłanników, posłańców Wszechmogącego. Aniołowie utrzymujący więź między niebem a ziemią pojawiają się w księgach Starego i Nowego Testamentu niezliczoną ilość razy, niejednokrotnie otrzymując też konkretne imiona. Biblijni aniołowie mogą stanowić sami o sobie, mają wolną wolę, czego najbardziej dramatycznym wyrazem jest oparta m.in. na tekście Księgi Proroka Izajasza (Iz 14,12–15) tradycyjna historia o buncie aniołów, w tym największego z nich, Lucyfera (czyli „niosącego światło”), który staje się Szatanem, głównym oponentem Boga i ojcem kłamstwa. Owa trwająca całą historię ludzkości walka dobra ze złem, aniołów światłości z aniołami ciemności, która będzie trwała aż do finalnej walki Archanioła Michała z Szatanem na końcu czasów, jest ważnym wątkiem w serii obrazów Marii Monikowskiej-Tabisz.

 

Najwcześniejszy tekst biblijny, po jaki sięga autorka, który można uznać za początek całego cyklu, to historia Adama i Ewy, a konkretnie moment grzechu pierwszych rodziców. Wykonana w technice grafiki komputerowej praca zbudowana jest na niedookreśleniach, jakby autorka chciała ocalić tajemnicę, jaką owiany jest ten kluczowy i dramatyczny moment biblijnej historii człowieka. Owa niedookreśloność nie niszczy jednak klarowności przekazu, gdyż bez trudu odbiorca może rozpoznać dwie ludzkie postaci, kobietę i mężczyznę, skierowanych ku sobie. Kobieta trzyma w dłoniach rozświetlony, kulisty kształt (owoc). Oboje znajdują się w abstrakcyjnej przestrzeni, a z oddali zbliża się do nich, jakby w jakimś szalonym pędzie, ciemny złowieszczy kształt przypominający smoka. Nie dominuje jednak dużej, jasnej plamy światła, która zdaje się spływać z góry i łączyć ze sobą dwie ludzkie postaci. Mamy wrażenie, że to światło, być może symbol łaski lub miłości, nie będzie całkowicie zgaszone nawet pomimo ciemności, która na nich czyha i w tym momencie zdaje się tryumfować.

 

Tego typu wizualna niedookreśloność charakteryzuje przede wszystkim prace wykonane w technice grafiki komputerowej. Tworzenie obrazów za pomocą komputera daje inne możliwości niż tradycyjne techniki malarskie. Pozwala na przykład tworzyć kształty z rytmicznych, wielokrotnie powtarzanych, nakładających się na siebie transparentnych plam barwnych, z czego autorka korzysta przy tworzeniu anielskich postaci jakby utkanych ze światła (np. Drzewo życia i Pod dębem Mamre z 2020 roku). Efekt ten został osiągnięty również w obrazach Opatrzność-1 i Opatrzność-2 (2022) ukazujących anioły jako znak Bożej opatrzności (jeden z nich wprost nawiązuje do tradycyjnej ikonografii Anioła Stróża czuwającego nad parą dzieci przechodzącą przez kładkę nad wodą). Co ciekawe, w pracach komputerowych autorka nie poprzestaje na jednej stylistyce, ale odważnie eksperymentuje z narzędziami, jakich dostarczają techniki cyfrowe, wprowadzając również plastycznie potraktowane siatki wektorowe (prace z 2019 roku Anioł-I, Zwiastowanie, Anioł-II) albo operując rysunkową kreską (Abram, Sodoma, Zniszczenie z 2020 roku) lub liternictwem, tworząc obrazy utkane ze słów i pojedynczych znaków różnorodnych alfabetów (Anioł Pański z 2016 roku i Drzewo życia z 2019 roku).

 

Z formą eksperymentuje również w pracach malarskich. Tryptyk z 2023 roku ukazujący trzech Archaniołów, Michała, Gabriela i Rafała, został namalowany w sposób realistyczny, nawiązując układem i zastosowaną symboliką do tradycyjnej ikonografii, i z powodzeniem mógłby zaistnieć we wnętrzu sakralnym. Wiele obrazów z cyklu anielskiego korzysta z realistycznych środków wyrazu, podążając jednak w rejony symbolizmu, żeby nie powiedzieć surrealizmu (Sen Jakuba, Walka Jakuba z Aniołem z 2022 roku, a także sceny nawiązujące do Księgi Apokalipsy). Szczególnie ujmujące są migotliwe płótna namalowane techniką puentylistyczną (Walka z 2022 oraz Nawiedzenie Pasterzy i Piotr z 2023), a do ulubionych części cyklu piszącego te słowa należą abstrakcyjne kompozycje Serafiny i Cherubiny z 2023.

 

Według Biblii cherubiny (określenie pochodzenia mezopotamskiego) podtrzymują tron Boga (Ps 80,2; 99,1), ciągną Jego rydwan (Ez 10,1n) lub służą mu za pojazd (Ps 18,11) albo stoją na straży Jego świętej posiadłości (Rdz 3,24) oraz okrywają Arkę Pana w świątyni (3 Krl 6,23–29; Wj 25,18n). Serafiny („płonący”) wyśpiewują Jego chwałę (Iz 6,2n). Opisywane są one jako uskrzydlone stworzenia o twarzach ludzkich lub zwierzęcych, aczkolwiek w sztuce chrześcijańskiej przyjęło się najczęściej ukazywać je na sposób abstrakcyjny jako uskrzydlone okręgi lub uskrzydlone głowy. W tradycyjnej ikonografii (zwłaszcza malarstwa ikonowego) cherubiny i serafiny posiadały najczęściej trzy pary skrzydeł, aczkolwiek niekiedy różnicowano liczbę skrzydeł pomiędzy nimi. Artystka korzysta z owej tradycji przedstawiania, tworząc przy tym abstrakcyjne kompozycje nawiązujące do płomiennych skrzydeł, wibrujące kolorami złota i czerwieni na tle barw granatu i błękitu.

 

O ile większa część obrazów koresponduje z dosyć znanymi tekstami biblijnymi, to przeciętnemu współczesnemu odbiorcy zapewne trudno będzie odczytać trzy prace wykonane techniką grafiki komputerowej, w których widzimy uzbrojone anielskie postaci na koniach. Źródłem inspiracji do tych dzieł są teksty z Drugiej Księgi Machabejskiej, co podpowiada tytuł Machabeusze (2022). Pierwszy obraz nawiązuje do perykopy opisującej dramatyczną walkę Judy Machabeusza z Tymoteuszem o twierdzę Gazara (2 Mch 10,24–31), kiedy to podczas zażartej walki „ukazało się z nieba pięciu wspaniałych mężów na koniach ze złotymi uzdami, którzy stanęli na czele Żydów. Oni to, wziąwszy Machabeusza między siebie, osłaniając własną bronią, tak strzegli go od ran, na przeciwników zaś rzucali pociski i pioruny. A ci rażeni ślepotą, rozbiegali się w największym zamieszaniu” (2 Mch 10,29–30). Druga grafika ukazuje chyba najbardziej znany epizod tej księgi, a mianowicie wypędzenie Heliodora ze Świątyni Jerozolimskiej (2 Mch 3,7–28). Wojownik ten został wysłany przez władcę Syrii, króla Seleukosa IV, aby zrabować skarbiec świątynny. Bóg wysłuchał jednak błagań arcykapłana Oniasza i posłał jeźdźca z dwójką młodzieńców, którzy nie dopuścili do grabieży, wypędzając rabusia ze świątyni. W tradycji chrześcijańskiej scena była wykorzystywana w programach ikonograficznych do przekazania prawdy o nietykalności miejsca świętego, Kościoła jako takiego oraz jego dóbr. W swojej interpretacji historii machabejskich Maria Monikowska-Tabisz nie podejmuje tradycyjnych odczytań żydowskich lub chrześcijańskich, akcentujących treści historyczne, patriotyczne lub eklezjalne. W jej tryptyku widzimy w zasadzie same postaci ludzkie i anielskie, bez jakiegokolwiek sztafażu, co wydobywa samo najgłębsze jądro opowieści, jakim jest walka dobra ze złem, sprawiedliwości z niesprawiedliwością. Ukazana na trzecim z obrazów uskrzydlona postać z tarczą i wzniesionym ognistym mieczem, prowadząca wojska Machabeusza do walki z Lizjaszem o twierdzę Bet-Sur koło Jerozolimy (2 Mch 11) równie dobrze mogłaby być odczytana jako Archanioł Michał na czele Bożych zastępów (temat, który pojawia się i w innych zebranych na ekspozycji dziełach).

 

Dosyć enigmatyczne jest niezwykle piękne malowidło ukazujące opromienioną skałę w rozjaśnionej błękitną poświatą jaskini. Tytuł obrazu Kamień odrzucony (2011) pozwala właściwie odczytać jego wymowę. Jest to symbol, którego korzenie znajdziemy aż w czterech tekstach biblijnych, w Księdze Izajasza, Księdze Psalmów, liście św. Pawła Apostoła do Rzymian oraz w liście do Efezjan. W zależności od polskiego tłumaczenia wszystkie mówią o „kamieniu obrażenia”, „opoce zgorszenia”, „skale potknięcia” lub właśnie „kamieniu odrzuconym”. Prorok Izajasz nazywa tak Pana Zastępów (przez chrześcijan zinterpretowanego jako zapowiadanego Mesjasza), który „będzie kamieniem obrazy i skałą potknięcia się dla obu domów Izraela; pułapką i sidłem dla mieszkańców Jeruzalem. Wielu z nich się potknie, upadnie i rozbije, będą usidleni i w niewolę wzięci” (Iz 8,14–15). Psalm 118,22 wspomina o „kamieniu odrzuconym przez budujących, [który] stał się kamieniem węgielnym” i oba te teksty zostały użyte przez wspomniane wyżej nowotestamentalne listy apostolskie jako symbol oznaczający Chrystusa, który choć jest kamieniem węgielnym dla wspólnoty uczniów i uczennic, to dla wielu, którym brak wiary, stał się przeszkodą, „opoką zgorszenia”, na której się potykają i nie są w stanie wejść do wspólnoty zbawionych (zob. Rz 9,30–33; Ef 2,19–20).

 

Trudno omawiać tutaj każdy obraz z obszernego cyklu, ale chciałbym zwrócić jeszcze uwagę na trzy dzieła, które różnią się od pozostałych swoją formą, gdyż zostały wykonane bardzo rysunkową kreską (jakkolwiek cyfrową). Pierwszy z nich przedstawia jedną z najbardziej znanych scen Księgi Rodzaju, a mianowicie odwiedziny trzech wędrowców u Abrahama i Sary (Rdz 18, 1–15). Po raz kolejny artystka wydobywa ze sceny to, co najbardziej istotne, skupiając się na postaciach. Nie widzimy tutaj elementów otoczenia najczęściej obecnych w tej scenie w tradycyjnej ikonografii, takich jak dęby Mamre, namiot lub dom Abrahama i Sary, czy zastawionego do posiłku stołu. Skupiamy się na kapitalnie oddanych syntetyczną kreską reakcjach ludzkiej pary, a przede wszystkim na trzech tajemniczych gościach. Nie mamy wątpliwości, że nie są to zwykli wędrowcy, ale niebiańscy posłańcy. Unoszą się oni nad poziomem ziemi (który został zaznaczony w tle), otacza je intensywna poświata oraz promienie oddane niezwykle ekspresyjną linią. Jeden z promieni wyróżnia się od pozostałych, przecinając je prostopadle i łącząc nadprzyrodzone postaci z Sarą – znak Bożej łaski, która ma sprawić, że porodzi ona długo wyczekiwanego potomka. W tradycji chrześcijańskiej ten żydowski tekst interpretowano przez wieki jako pierwsze objawienie Trójcy Świętej lub jego zapowiedź. Artystka zdaje się nawiązywać do takiego odczytania, ukazując trzy postaci w jednej, ściśle zespolonej grupie, połączonej wizualnie przez plamę barwną stanowiącą otaczającą ich poświatę. Fakt, że żadna z tych trzech postaci nie ma rysów twarzy, upodabnia je do siebie, nie naruszając przy tym ich tajemniczej tożsamości. Pozostałe dwie grafiki wykonane w podobny sposób, ową rysunkową kreską, odnoszą się do dramatycznych wydarzeń związanych ze zniszczeniem Sodomy i Gomory, które zostały opisane w Księdze Rodzaju (Rdz 18,20–19,29) zaraz po scenie gościny u Abrahama.

 

Z tekstów Nowego Testamentu autorka sięgnęła m.in. do perykopy o zwiastowaniu Maryi przez Archanioła Gabriela z Ewangelii Łukasza (Łk 1,26–38), a także zwiastowania pasterzom w Betlejem podczas Bożego Narodzenia (Łk 2,8–14). Pojawia się opisana w Dziejach Apostolskich historia o uwolnieniu św. Piotra Apostoła z więzienia dzięki cudownej anielskiej interwencji (Dz 12,5–11). Dominują jednak sceny inspirowane księgą Apokalipsy, m.in. Pieczętowanie (Ap 7,1–10), Walka (Ap 12) i Siedem plag (Ap 16), wszystkie trzy powstałe w 2022 roku.

 

Przewaga scen z pierwszej księgi biblijnej, czyli Księgi Rodzaju, oraz ostatniej, czyli Księgi Apokalipsy, nadają cyklowi czytelne i bardzo wymowne ramy. Oto początek i koniec, całość ludzkiej historii zbawienia, charakteryzującej się niezmienną walką dobra ze złem, w której człowiek nie zostaje jednak pozostawiony sam sobie. Bóg, Stworzyciel i Odkupiciel posyła wspomożycieli, anioły, które strzegą człowieka na wszelkich jego drogach: czy to wtedy, gdy wyrusza w nieznane, odpowiadając na Boże wezwanie, czy wtedy, gdy próbuje odczytać i wypełnić wolę Boga, gdy walczy o swoje życie i byt własnego narodu, gdy jest kuszony i zmaga się z własną słabością, gdy doświadcza nieszczęścia i radości – w każdej sytuacji czuwa Boża opatrzność, ucieleśniona w niebiańskich posłańcach, jakimi są aniołowie. Wydaje się, że sugestywny cykl Marii Monikowskiej-Tabisz jest wyrazem wiary w taką wizję dziejów ludzkości oraz własnego życia: wiary w Bożą opatrzność i opiekę aniołów w obliczu walki przeciwstawnych wartości. W sposób poetycki ujęła to malarka poprzez motto swojej pracy artystycznej (a może i życia): „Pasjonuje mnie przestrzeń i światło oraz dwa oblicza świata, gdzie dobro występuje ze złem, miłość z nienawiścią, prawda z kłamstwem, życie ze śmiercią...”. Jakiś czas temu w publikacji o. Stanisława Mrozka SJ Aniołowie w Bożej Opatrzności. Świadectwa i modlitwy do naszych opiekunów (wyd. WAM, Kraków 2011) zostało zamieszczone anonimowe świadectwo artystki, w którym pisze ona o bardzo konkretnej pomocy, jakiej wielokrotnie doświadczała za pośrednictwem aniołów. Tekst ten kończy takie oto wyznanie: „Ja w Aniołów nie muszę wierzyć. Jestem przekonana o ich istnieniu, o ich stałej opiece i prowadzeniu nas do Boga”. Maria Monikowska-Tabisz daje temu wyraz w sposób wyjątkowo sugestywny poprzez prezentowany na niniejszej wystawie ujmujący szczerością i głębią przemyśleń zbiór dzieł plastycznych.

 

Życiorys artystyczny Marii Monikowskiej-Tabisz

 

1961–1973 Przygotowanie do twórczości w dziedzinie sztuk plastycznych

 

W roku 1961 rozpoczyna naukę w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych w Częstochowie. W 1966 r., po ukończeniu Liceum, rozpoczyna studia na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, gdzie studiuje ceramikę w pracowni Ireny Lipskiej-Zworskiej i malarstwo w pracowni Eugeniusza Gepperta, ucznia Jacka Malczewskiego.

 

1973–1974 Pierwsza indywidualna wystawa Impresje

 

Po ukończeniu studiów w 1973 r. osiedla się w Koszalinie, gdzie na początku prowadzi salon wystawowy w tamtejszym EMPiK-u i przygotowuje swoją pierwszą wystawę. Jesienią 1974 r. prezentuje indywidualną wystawę pt. Impresje, na której jako jedna z pierwszych w Polsce pokazuje kolaże przestrzenne wypełnione światłem. Ekspozycji towarzyszy muzyka skomponowana specjalnie na tę okazję przez pianistę Jana Martiniego. W 1974 r. wstępuje w szeregi Związku Polskich Artystów Plastyków.

 

1975–1978 Malowanie dubeltowych obrazów olejnych i wnętrza kościoła

 

W 1975 r. rozpoczyna malowanie techniką olejną na dwóch blejtramach połączonych ze sobą. Przez otwór wykonany w wierzchnim płótnie widoczny jest obraz namalowany na drugim płótnie. W ten sposób uzyskuje głębię optyczną i fizyczną. Jeden z takich obrazów pt. Igranie z życiem został zaprezentowany na corocznej wystawie ZPAP Koszalin pt. Dzieło Roku (obecnie znajduje się w zbiorach Muzeum w Koszalinie w Galerii Sztuki Współczesnej). Inny obraz tego typu powstał na plenerze Głogów 1976 Człowiek kształtuje i chroni środowisko. Obraz przedstawia widoczny przez otwór czysty rajski ogród, a na zewnętrznym płótnie środowisko naturalne zanieczyszczone przemysłowymi dymami. Praca znajduje się w zbiorach tamtejszego muzeum. Latem 1975 r. artystka tworzy pierwszą poważną realizację malarstwa sakralnego. Wykonuje malarstwo ścienne w kościele w Woli Jasienickiej
w diecezji przemyskiej. Świątynia ta, podobnie jak około dwustu innych w tamtym regionie, została wybudowana staraniem lokalnej społeczności mimo braku zgody ówczesnych komunistycznych władz. Na ścianie za ołtarzem głównym artystka namalowała postać św. Stanisława Kostki wpatrującą się w ogniste promienie, na których centralnie nad ołtarzem umieszczony został zabytkowy krzyż. Na ścianie pod chórem widnieją dwa Anioły z trąbami, a na zewnętrznej ścianie wieży kościoła sgraffito pt. Alfa i Omega. Całość wystroju uzupełniło czternaście olejnych obrazów stacji Drogi Krzyżowej przedstawionych w oryginalnych ujęciach. Dziś stanowią one wystrój nowego kościoła w Woli Jasienickiej.

 

1979–1980 Madonna Częstochowska i rysowanie pastelami

 

W 1979 roku malarka po raz pierwszy wykonuje dla ojców paulinów kopię cudownego obrazu Madonny Częstochowskiej. Gospodarze Jasnej Góry ofiarują dzieło Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II podczas Jego pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny. Przez kolejne kilkadziesiąt lat namalowane przez artystkę kopie cudownego obrazu z Jasnej Góry trafiły do licznych kościołów oraz osób prywatnych w Polsce i za granicą. W 1980 r. zainspirowana opisem św. siostry Faustyny Kowalskiej, zamieszczonym w jej „Dzienniczku”, maluje dwa obrazy olejne Jezusa Miłosiernego – jeden dla koszalińskiej katedry, a drugi dla klasztoru ojców franciszkanów w Koszalinie. W 1980 r. na wystawie Dzieło Roku w Koszalinie prezentuje cykl czterech obrazów pt. Karlino wykonanych techniką pastelową. Cykl ten pozyskał do swoich zbiorów wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Koszalinie.

 

1981–1990 Udział w Ruchu Kultury Niezależnej i tworzenie cyklu Apokalipsa

 

W okresie stanu wojennego, gdy władze wojskowe ograniczają swobodę działalności twórczej, artystka uczestniczy w niezależnych wystawach organizowanych w prywatnych mieszkaniach oraz w salach parafialnych Kościoła katolickiego, prezentując obrazy o treściach patriotycznych, m.in. Zraniona Polska, Internowani, Orzeł i Wrona. Bierze także udział w dorocznych wystawach organizowanych w ramach Tygodni Kultury Chrześcijańskiej. Na wystawie zorganizowanej w Koszalinie podczas II Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej prezentuje cykl pasteli pt. Apokalipsa. Wernisaż poprzedza wykład wybitnej biblistki prof. Anny Świderkówny. Pozytywne echa tego wydarzenia zainspirowały ówczesnego ordynariusza diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej bpa Ignacego Jeża do objęcia mecenatem cyklu trzynastu wielkoformatowych obrazów olejnych artystki, zatytułowanego Apokalipsa Koszalińska. Dzieła te są obecnie eksponowane w Wyższym Seminarium Duchownym w Koszalinie.

 

1991–1994 Przeprowadzka do Rzeszowa i powstanie „Małej Galerii”

 

W 1991 r. razem z rodziną na stałe przeprowadza się do Rzeszowa. Przed wyjazdem z Koszalina tworzy cykl Pożegnanie z morzem. W obrazach wykonanych techniką olejną umieszcza kamyki, bursztyny, korale i perły. W 1993 r. zostaje wybrana do zarządu Związku Polskich Artystów Plastyków Okręgu Rzeszowskiego. Bierze udział w plenerze w Julinie, na którym tworzy w technice akrylowej malarską interpretację Psalmów 8, 23 i 130. W tym samym roku w salonie Biura Wystaw Artystycznych w Rzeszowie uczestniczy w zbiorowej wystawie Rzeczywiście życie jest cudem, prezentując wykonany w technice akrylowej tryptyk Nie zabijaj-I, II, III. Pokazuje go na wystawie pt. Biblia we współczesnym malarstwie polskim zorganizowanej w maju 1994 r. przez Odział Sztuki Współczesnej Muzeum Narodowego w Gdańsku. Dzieło trafiło do zbiorów Muzeum Diecezjalnego w Rzeszowie. W tym samym czasie artystka bierze udział w Okręgowej Wystawie Plastyki ZPAP Rzeszów’94, na której prezentuje wykonany techniką akrylową obraz pt. I będą jedno. Jesienią 1994 r. otwiera autorską „Małą Galerię” w Rzeszowie, która działa do 2003 r.

 

1995–2003 Malarstwo ścienne, akryle i wystawa pasteli Księga Psalmów

 

W 1995 roku realizuje nietypowe malarstwo ścienne: dwa wielkoformatowe obrazy iluzjonistyczne pt. Droga do Emaus i Chrzest Chrystusa zdobiące siedzibę biskupów rzeszowskich. W tym samym roku bierze udział w wystawie Obraz, Grafika, Rysunek, Rzeźba roku 1995 zorganizowanej przez BWA w Rzeszowie, na której prezentuje tryptyk wykonany w technice akrylowej, obrazujący zagadnienia daru życia, śmierci i zmartwychwstania. Od 1996 roku bierze udział w wystawach Pędzlem i piórkiem po Rzeszowie organizowanych przez ZPAP w Galerii pod Ratuszem. Bierze także udział w wystawie Stan d’Art zorganizowanej przez ZPAP, na której prezentuje tryptyk wykonany techniką pastelu pt. Pieśń nad pieśniami. W 1997 r. opracowuje ilustracje do książki Jak płacze Sewilla wydanej przez Częstochowskie Wydawnictwo Diecezjalne „Regina Polonia”. Systematycznie maluje pastelami kolejne obrazy z cyklu Księga Psalmów. Uczestniczy w aukcji charytatywnej Artyści Dzieciom. Bierze udział w międzynarodowych plenerach malarskich Rakszawa 2000 i Rakszawa 2001, tworząc m.in. akryl pt. Pejzaż oraz pastele przedstawiające krajobrazy z kwiatami. W 2001 r. bierze udział w wystawie Przełom wieków zorganizowanej przez rzeszowskie BWA, prezentując akryl inspirowany encykliką Jana Pawła II pt. Fides et ratio. Rok 2003 r. wieńczy dużą indywidualną wystawą pt. Księga Psalmów, na którą złożyło się kilkadziesiąt pasteli stanowiących interpretacje tekstów biblijnych. Ekspozycji w salach BWA w Rzeszowie towarzyszyła muzyka Wojciecha Kilara Missa pro pace.

 

2004–2009 Rodzina Ulmów, Droga Krzyżowa i wystawa Biblijne Iluminacje

 

Na początku 2004 r. artystka na podstawie archiwalnych zdjęć maluje artystyczny wizerunek Rodziny Ulmów z Markowej. Był to jeden z pierwszych obrazów Józefa, Wiktorii i ich siedmiorga dzieci (w tym jednego w łonie matki), którzy w 1944 r. bohatersko oddali życie za ukrywanych przez siebie Żydów. Po beatyfikacji rodziny Ulmów w 2023 r. obraz został na stałe umieszczony w sąsiedztwie relikwii w kościele parafialnym w Markowej, zaś w 2024 r. jego replika została ofiarowana papieżowi Franciszkowi. W latach 2004–2007 artystka realizuje techniką olejną czternaście obrazów przedstawiających drugą własną interpretację stacji drogi krzyżowej. Obrazy te stanowią wystrój kościoła rektoralnego pod wezwaniem Trójcy Świętej w Rzeszowie. W 2005 r. uczestniczy w wystawie Pozostań z nami, Panie zorganizowanej przez BWA w Rzeszowie, prezentując pastele pt. Miserere i A Królestwu Jego nie będzie końca. W 2008 r. bierze udział w pierwszym Biennale 2006–2008 zorganizowanym przez rzeszowski ZPAP, gdzie pokazuje akryl pt. Nadzieja. W 2009 r. w Muzeum Diecezjalnym w Rzeszowie świętuje 35-lecie pracy twórczej wystawą indywidualną pt. Biblijne Iluminacje, którą wypełniło kilkadziesiąt obrazów w różnych technikach z poszczególnych okresów twórczości artystki.

 

2010–2015 Grafiki komputerowe i wystawa Senior-Art

 

W 2010 r. bierze udział w plenerze Wiśniowa pachnąca malarstwem 2010, podczas którego powstają trzy akryle przedstawiające okoliczne krajobrazy. W tym samym roku uczestniczy w Biennale 2008–2010 zorganizowanym przez ZPAP, na którym prezentuje akryl pt. Tak jak drzewo inspirowany Psalmem 1. Rok później uczestniczy w wystawie Artyści Rzeszowa dla błogosławionego Jana Pawła II zorganizowanej przez Muzeum Diecezjalne w dwudziestą rocznicę wizyty Ojca Świętego w Rzeszowie. Z tej okazji tworzy portret Jana Pawła II jako wędrującego pielgrzyma, który obecnie zdobi wnętrze kaplicy w siedzibie kurii biskupiej w Rzeszowie. Rok 2011 przynosi debiutanckie grafiki komputerowe, m.in. Początek i Koniec, prezentowane na Wielkiej wystawie ZPAP zorganizowanej z okazji stulecia związku, w którą artystka angażuje się jako członek zarządu rzeszowskiego ZPAP. Pełni rolę kuratora wystawy zbiorów archiwalnych dokumentujących historię działalności związkowej artystów plastyków na Rzeszowszczyźnie od 1944 roku. W 2013 r. uczestniczy w Biennale 2011–2013, na którym prezentuje tryptyk grafik komputerowych Herodiada-1, 2 i 3. W 2014 r. bierze udział w ogólnopolskiej wystawie Linia życia zorganizowanej w Miejskiej Galerii Sztuki w Łodzi, gdzie prezentuje trzy obrazy: Erotyk, Koniec i Dar życia. Na kolejnym Biennale ZPAP w roku 2015 prezentuje pierwsze trzy grafiki komputerowe z cyklu Mądrość Syracha, pt. Władza, Kobieta i Mamona. Jesienią 2015 roku w nowo powstałej galerii „r_z” prowadzonej przez Rzeszowski Okręg ZPAP współorganizuje wystawę Senior-Art, na której prezentuje grafiki komputerowe pt. Zjawisko-I i Zjawisko-II.

 

2016–2024 Wystawa Mądrość Syracha i 50-lecie pracy twórczej

 

Kolejne prace realizowane w technice grafiki komputerowej owocują wystawą indywidualną pt. Mądrość Syracha zorganizowaną jesienią 2017 r. w galerii „r_z”. Składa się na nią czternaście wielkoformatowych grafik komputerowych inspirowanych tekstami Starego Testamentu. Na odpowiednio skomponowanych kolorystycznie tłach umieszcza oryginalnie sformatowane cytaty z Księgi Syracha. W 2018 r. wystawa ta prezentowana jest w lubelskim klasztorze ojców dominikanów oraz w Bałtyckiej Galerii Sztuki w Koszalinie. Staraniem ks. Kazimierza Bednarskiego dzieła pozostają w tym mieście jako stała ekspozycja w Katolickim Liceum Ogólnokształcącym działającym przy parafii pw. Ducha Świętego. Na kolejnych Biennale organizowanych przez ZPAP w latach 2019 i 2021 artystka prezentuje grafiki komputerowe pt. Anioł-I, Anioł-II i Zwiastowanie oraz Abraham i Sara, Sodoma’ i Zniszczenie Sodomy. Od roku 2022 rozpoczyna intensywne przygotowania do indywidualnej wystawy pt. Rzecz o Aniołach, której wernisaż zbiega się z 50-leciem jej twórczości artystycznej.

 

Opracował: Roman Tabisz

 

Koordynat GPS miejsca: 50.0387000°N, 22.0075267°E

 

Do pobrania: grafika promująca wydarzenie.

Grafika nadesłana przez organizatora.
 

 

Miejsce: Biuro Wystaw Artystycznych, ul. Jana III Sobieskiego 18
Organizator: Biuro Wystaw Artystycznych
Udział: Płatny

Poinformuj nas

Wiesz o ciekawym wydarzeniu odbywającym się w naszym mieście? Chciałbyś poinformować innych o interesującej inicjatywie kulturalnej?
Napisz do nas, a zamieścimy Twoją propozycję w Kalendarzu wydarzeń - skontaktuj się z nami!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zakladki

Dla mediów

Newsletter

Szybki kontakt

Wydział Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Miasta Rzeszowa