Portal informacyjny
o kulturze w Rzeszowie

Kultura w Rzeszowie

2019.03.29

Galeria Fotografii Miasta Rzeszowa - „Ziemia z bliska: świat na wodzie, świat na piasku, świat na błocie”

Galeria Fotografii Miasta Rzeszowa zaprasza na wystawę fotografii Elżbiety Dzikowskiej „Ziemia z bliska: świat na wodzie, świat na piasku, świat na błocie”

Urodziłam się w Międzyrzeczu Podlaskim, gdzie ukończyłam szkołę podstawową i liceum ogólnokształcące. Studiowałam na Uniwersytecie Warszawskim – najpierw filologię chińską, potem historię sztuki. Pracowałam w miesięcznikach „Chiny” i „Kontynenty”, w tygodniku kulturalnym „Radar”, w redakcji filmowo-telewizyjnej Tele-Ar i w Interpress-Filmie. Napisałam kilka książek o Ameryce Łacińskiej, przedstawiłam 50 wywiadów z artystami w albumie „Polacy w sztuce świata”, wydałam cztery tomy mojego subiektywnego i rozgadanego przewodnika „Groch i kapusta, czyli podróżuj po Polsce”. Przez wiele lat prowadziłam z mężem, Tonim Halikiem, program telewizyjny „Pieprz i wanilia”, potem sama program „Groch i kapusta”.
Z Wiesławą Wierzchowską przygotowałam dwie wielkie wystawy: „Jesteśmy” (sztuka emigracyjna) dla warszawskiej Zachęty, w 1991 r. i „Ars Erotica” dla Muzeum Narodowego też w Warszawie, 1994 r. Dużo podróżuję, jestem członkiem Polskiego Oddziału „The Explorers Club” i Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Sztuki AICA. Mam różne odznaczenia. Moja pasja: fotografia i odkrywanie Polski.

Inspiruje mnie wprawdzie natura, ale to ja decyduję jaki jej wybrać fragment, jakie mi odpowiada światło, kiedy nacisnąć wyzwalacz. Oprócz natury ważna jest też sztuka, moje z nią przez lata obcowanie; dzięki niej to właśnie tak nie inaczej kadruję swoje zdjęcia. Dzięki sztuce - i filmowi, bowiem zajmowałam się nim przez lata i wiem jakie trzeba w zdjęciach stosować plany aby wydobyć ich ukryty nieraz sens, ich urodę, kontekst. Wiem to wszystko - ale jakby podświadomie. Bo w trakcie pracy najważniejsza jest emocja. Objawienie. Zauroczenie. Nie potrafię wymyślić swoich tematów, to one mnie jakby „łapią”, zawłaszczają. I zdjęcia wtedy są dobre, kiedy je przeżywam. Kilka lat temu, zafascynowana, fotografowałam kory drzew - do dzisiaj, w tych pierwszych zdjęciach, jest zakodowana moja emocja, zachwyt. Nie potrafię ich teraz powtórzyć, obawiam się rutyny. To samo z innymi cyklami. „Świat na piasku”, świadectwo intymnego kontaktu przede wszystkim ze światłem - w Polsce, Dubaju, Izraelu. Robiłam te zdjęcia z pasją, zapamiętale. Mam nadzieję, że jest w nich zawarty nie tylko obraz natury ale także moje przeżycie.

… bo żeby poznać naprawdę naturę wody, trzeba usiąść spokojnie nad brzegiem i ją kontemplować. Albo płynąć nie zwracać uwagi na żagle, tylko na zmienny w każdej chwili, nigdy nie powtarzający się układ fal, ich niesamowitą grę zależną przede wszystkim od wiatru, ale także światła i barwy otoczenia. Przyglądam się tej wodzie w Polsce, Afryce, Ameryce Łacińskiej, Europie, w Peru, w Wenecji. I ciekawe, niby wszędzie jest taka sama, ale jednak różna, przynajmniej ja te różnice dostrzegam. Zresztą tak naprawdę nie interesowała mnie woda prawdziwa, ale jakby odwodniona; zanotowanie obiektywem jej wyjątkowej w danej chwili formy, wzorów jakie tworzy, tak bardzo niekiedy malarskich, jej odniesień do sztuki, jej inspiracji.

Elżbieta Dzikowska

Zakladki

Dla mediów

Newsletter

Szybki kontakt

Wydział Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Miasta Rzeszowa